Święty Jan Paweł II naszym patronem
Kochane
dzieci, ostatnio obchodziliśmy 100 rocznicę urodzin świętego Jana Pawła II,
dlatego chciałabym Wam przybliżyć postać tego świętego.
Opowiadanie Magdaleny Kuczyńskiej pt.
„O Karolku, który zadziwił świat”:
Nad rzeką Skawą, przy grobie Kraka, leży
miejscowość nie byle jaka!
Ma ładny
rynek, park i ulice. Co to za miejsce? To Wadowice!
Maj trwał w
najlepsze wśród pąków wiśni i świat wyglądał, jakby się wyśnił.
Gdy przy
Kościelnej, w domu przy szkole, na świat zawitał mały Karolek.
Ten mały
chłopiec był bardzo słodki, szybko zachwycił swatki i ciotki.
Przybiegł
kominiarz, szewc, pani Florka, żeby zobaczyć małego Lolka.
Chłopczyk
rósł pięknie na zawołanie, grzecznie jadł wszystko: obiad, śniadanie.
Był zdrów i
wesół; nie minął rok, a już postawił swój pierwszy krok.
Dumny był
ojciec i dumna mama, która raz po raz mówiła sama:
- Wszyscy
poznacie, jeszcze w tym wieku, mój Karol będzie wielkim człowiekiem!
Gdy tylko
Karol poszedł do szkoły, zaczął wieść żywot bardzo wesoły,
Słabszym
kolegom pomocą służył, choć sam był jeszcze całkiem nieduży.
Uczył się
pilnie w swej szkolnej ławie, nie zapominał też o zabawie;
za piłką
ganiał i na trzepaku dzielnie rozrabiał z bandą chłopaków.
Jak każdy
dzieciak wyprawiał psoty, biegał po polach, właził na płoty;
w czapce na
bakier, w spodenkach kusych wraz z kolegami robił psikusy.
Od zawsze
wiedział, że sport to zdrowie, zatem ukochał właśnie Cracovię,
zaś na
boisku sam stał na bramce i nie chciał zawieść w sportowej walce.
Piłka – wiadomo
– rzecz ulubiona. Nieraz więc obdarł łokcie, ramiona.
Nieraz
masował guza, siniaka, jak na dzielnego przyszło chłopaka.
Nasz młody
Karol głowę miał w chmurach, często rozmyślał, chodząc po górach.
Podziwiał
Giewont światem zalany i snuł odległe, niezwykłe plany.
Czas nie
stał w miejscu, każdy dorastał; choć Lolek przywykł do swego miasta,
czas było
ruszyć po życie nowe! I tak się związał z pięknym Krakowem.
Tu, jako
żaczek, już nie próżnował, by zgłębić wiedzę, pilnie studiował.
Dla innych
żaków mógł być wzorem, a że miał talent został aktorem.
Jak ryba w
wodzie czuł się na scenie, a gdy skończyło się przedstawienie,
kurtyna
spada i rośnie wrzawa! Zawsze dostawał ogromne brawa!
Cokolwiek
czynił, serce w to wkładał, tak zawsze bowiem robić wypada.
Uczynny,
miły, a oprócz tego przesympatycznym był wprost kolegą.
Lata
studenckie, serce młodości, choć zwykle niosą z sobą radości,
dla Lolka
niosły dni niespokojne – bo w Europie zaczęto wojnę!
W
kamieniołomach, w starym Krakowie nasz Lolek tracił siły i zdrowie,
z głodem i z
biedą musiał się zmierzyć, lecz nawet wtedy nie przestał wierzyć.
Patrząc
codziennie na ból i nędzę, często rozmyślał, że chce być księdzem.
Pomagał
ludziom, nieść dobre słowo – tak właśnie wstąpił na ścieżkę nową.
W wielką
życiową podróż wyrusza: od seminarium do wikariusza
i od biskupa
do kardynała, więc cała Polska Lolka poznała.
Jako
kardynał przybył do Rzymu, tam zaś wśród kłębów białego dymu
W świat
wieść wybiegła dla Polski miła – Papieżem został Karol Wojtyła!
Tłumy
radośnie szły po ulicach i w Częstochowie, i w Wadowicach,
gdzie
wspominali małego Lolka szewc i kominiarz, i pani Florka.
Karol zaś
przybrał papieskie imię i odtąd osiadł na stałe w Rzymie.
Wszyscy
wiedzieli jak świat ten długi, kim jest ten Polak – Jan Paweł II!
Lolek był
zawsze świata ciekawy, bo świat i człowiek to wielkie sprawy!
Więc jako
Papież zaczął podróże, odwiedzał kraje małe i duże.
Przez oceany
i kontynenty niósł Słowo Boże – wciąż uśmiechnięty!
Ukochał
ludzi naprawdę szczerze, pragnął być dla nich dobrym pasterzem.
Wypełnił
ziemskie dni aż do końca, mógł swe zasługi liczyć w tysiącach,
lecz zawsze
skromny, ludźmi zajęty, ktoś by powiedział – po prostu Święty!
Ten mały
chłopiec, co gnał z latawcem, uczeń, co serce wydłubał w ławce,
sztubak, co
ganiał z piłką dookoła, stał się wspaniałym mężem Kościoła.
Wszak każdy
z wielkich był też nieduży i na początku swojej podróży
tak jak wy,
dzieci, po prostu marzył, wierząc, że kiedyś wszystko się zdarzy.
Dziś w
Watykanie pełnym gołębi, z promieniem słońca w fontannach głębi,
z niebem
gwiazd pełnym jak wielkie sito, powspominamy – Santo subito!
(Santo
subito – święty natychmiast)
Pytania do
tekstu:
- W jakim
mieście urodził się Karol Wojtyła?
- Jak
zachowywał się w stosunku do swoich kolegów i koleżanek w szkole?
- Co lubił
robić?
- Kim
postanowił zostać?
- Jaki był
dla innych ludzi jako papież?
- Jak możemy
naśladować świętego Jana Pawła II?
Piosenka Arki Noego pt.”Święty
uśmiechnięty”
No comments:
Post a Comment