Wednesday, May 20, 2020

Święty Jan Paweł II naszym patronem


Święty Jan Paweł II naszym patronem
Kochane dzieci, ostatnio obchodziliśmy 100 rocznicę urodzin świętego Jana Pawła II, dlatego chciałabym Wam przybliżyć postać tego świętego.
Opowiadanie Magdaleny Kuczyńskiej pt. „O Karolku, który zadziwił świat”:
 Nad rzeką Skawą, przy grobie Kraka, leży miejscowość nie byle jaka!
Ma ładny rynek, park i ulice. Co to za miejsce? To Wadowice!
Maj trwał w najlepsze wśród pąków wiśni i świat wyglądał, jakby się wyśnił.
Gdy przy Kościelnej, w domu przy szkole, na świat zawitał mały Karolek.
Ten mały chłopiec był bardzo słodki, szybko zachwycił swatki i ciotki.
Przybiegł kominiarz, szewc, pani Florka, żeby zobaczyć małego Lolka.
Chłopczyk rósł pięknie na zawołanie, grzecznie jadł wszystko: obiad, śniadanie.
Był zdrów i wesół; nie minął rok, a już postawił swój pierwszy krok.
Dumny był ojciec i dumna mama, która raz po raz mówiła sama:
- Wszyscy poznacie, jeszcze w tym wieku, mój Karol będzie wielkim człowiekiem!
Gdy tylko Karol poszedł do szkoły, zaczął wieść żywot bardzo wesoły,
Słabszym kolegom pomocą służył, choć sam był jeszcze całkiem nieduży.
Uczył się pilnie w swej szkolnej ławie, nie zapominał też o zabawie;
za piłką ganiał i na trzepaku dzielnie rozrabiał z bandą chłopaków.
Jak każdy dzieciak wyprawiał psoty, biegał po polach, właził na płoty;
w czapce na bakier, w spodenkach kusych wraz z kolegami robił psikusy.
Od zawsze wiedział, że sport to zdrowie, zatem ukochał właśnie Cracovię,
zaś na boisku sam stał na bramce i nie chciał zawieść w sportowej walce.
Piłka – wiadomo – rzecz ulubiona. Nieraz więc obdarł łokcie, ramiona.
Nieraz masował guza, siniaka, jak na dzielnego przyszło chłopaka.
Nasz młody Karol głowę miał w chmurach, często rozmyślał, chodząc po górach.
Podziwiał Giewont światem zalany i snuł odległe, niezwykłe plany.
Czas nie stał w miejscu, każdy dorastał; choć Lolek przywykł do swego miasta,
czas było ruszyć po życie nowe! I tak się związał z pięknym Krakowem.
Tu, jako żaczek, już nie próżnował, by zgłębić wiedzę, pilnie studiował.
Dla innych żaków mógł być wzorem, a że miał talent został aktorem.
Jak ryba w wodzie czuł się na scenie, a gdy skończyło się przedstawienie,
kurtyna spada i rośnie wrzawa! Zawsze dostawał ogromne brawa!
Cokolwiek czynił, serce w to wkładał, tak zawsze bowiem robić wypada.
Uczynny, miły, a oprócz tego przesympatycznym był wprost kolegą.
Lata studenckie, serce młodości, choć zwykle niosą z sobą radości,
dla Lolka niosły dni niespokojne – bo w Europie zaczęto wojnę!
W kamieniołomach, w starym Krakowie nasz Lolek tracił siły i zdrowie,
z głodem i z biedą musiał się zmierzyć, lecz nawet wtedy nie przestał wierzyć.
Patrząc codziennie na ból i nędzę, często rozmyślał, że chce być księdzem.
Pomagał ludziom, nieść dobre słowo – tak właśnie wstąpił na ścieżkę nową.
W wielką życiową podróż wyrusza: od seminarium do wikariusza
i od biskupa do kardynała, więc cała Polska Lolka poznała.
Jako kardynał przybył do Rzymu, tam zaś wśród kłębów białego dymu
W świat wieść wybiegła dla Polski miła – Papieżem został Karol Wojtyła!
Tłumy radośnie szły po ulicach i w Częstochowie, i w Wadowicach,
gdzie wspominali małego Lolka szewc i kominiarz, i pani Florka.
Karol zaś przybrał papieskie imię i odtąd osiadł na stałe w Rzymie.
Wszyscy wiedzieli jak świat ten długi, kim jest ten Polak – Jan Paweł II!
Lolek był zawsze świata ciekawy, bo świat i człowiek to wielkie sprawy!
Więc jako Papież zaczął podróże, odwiedzał kraje małe i duże.
Przez oceany i kontynenty niósł Słowo Boże – wciąż uśmiechnięty!
Ukochał ludzi naprawdę szczerze, pragnął być dla nich dobrym pasterzem.
Wypełnił ziemskie dni aż do końca, mógł swe zasługi liczyć w tysiącach,
lecz zawsze skromny, ludźmi zajęty, ktoś by powiedział – po prostu Święty!
Ten mały chłopiec, co gnał z latawcem, uczeń, co serce wydłubał w ławce,
sztubak, co ganiał z piłką dookoła, stał się wspaniałym mężem Kościoła.
Wszak każdy z wielkich był też nieduży i na początku swojej podróży
tak jak wy, dzieci, po prostu marzył, wierząc, że kiedyś wszystko się zdarzy.
Dziś w Watykanie pełnym gołębi, z promieniem słońca w fontannach głębi,
z niebem gwiazd pełnym jak wielkie sito, powspominamy – Santo subito!
(Santo subito – święty natychmiast)
Pytania do tekstu:
- W jakim mieście urodził się Karol Wojtyła?
- Jak zachowywał się w stosunku do swoich kolegów i koleżanek w szkole?
- Co lubił robić?
- Kim postanowił zostać?
- Jaki był dla innych ludzi jako papież?
- Jak możemy naśladować świętego Jana Pawła II?
Piosenka Arki Noego pt.”Święty uśmiechnięty”


No comments:

Post a Comment